W 2020 roku marketingowcy nauczyli się, jak być mistrzami zmiany i pogromcami niepewności. Doskonale oddaje to marketingowe słowo roku (wg Association of National Advertisers), czyli „pivot”. Zwinność, zmiana, wirtualność – brzmi znajomo? A jak będzie w tym roku? Nie trzeba wróżyć z fusów, żeby stwierdzić, że okres zmian nie dobiegł końca. Wokół jakich trendów będzie się kręcił marketing 2021? Sprawdź!
Na styku offline/online
Chyba dla każdego jest jasne, że zmiana daty w kalendarzu nie oznacza automatycznego powrotu do normalności, którą znaliśmy przed pandemią. W 2021 roku nasza rzeczywistość nadal będzie się rozgrywać na styku offline/online (ciekawe z przewagą którego). Dla wielu branż, w których kluczowy jest kontakt bezpośredni, będzie to czas wzmożonej kreatywności i poszukiwanie nowych formatów pomagających budować zaangażowaną społeczność i nawiązywanie relacji.
Nieważne ILE mówisz, ale JAK i CO
I potwierdziły to badania przeprowadzone przez Hubspot: 64% marketerów przyznało, że rodzaj komunikacji odegrał znaczącą rolę na linii marka – klient w czasie pandemii. 71% badanych stwierdziło, że aspekt językowy będzie dla nich istotnym elementem w budowaniu strategii. Co to oznacza? Dwie rzeczy: wzrost zainteresowania marek strategią content marketingową (działania ad hoc sprawdzają się na krótką metę) oraz większą uważnością w stosunku do komunikacji z odbiorcą. Dowody? Jak podaje raport Deloitte, aż 75% konsumentów oczekuje spójnej komunikacji marki we wszystkich kanałach, którymi dystrybuuje content. Będzie nad czym popracować, bo ponad połowa z badanych odnosi wrażenie, że w każdym kanale mają do czynienia z innym podmiotem. Rada? Audyt contentu, zbudowanie strategii content marketingowej oraz otwartość na improwizację (nauka wyniesiona z 2020 roku).
WARTO PRZECZYTAĆ: Social Selling: Strategia snajpera
Sprawdzaj, analizuj, zbieraj big data
W poprzednim roku wygrywali ci, którzy umieli szybko dostosować się do dynamicznie zmieniającej się sytuacji. A działo się wiele: chaos decyzyjny, manipulowanie budżetami i zbyt szybka ocena efektów. Jako wisienkę na torcie dodajmy przeniesienie wielu aktywności życiowych do internetu, a co za tym idzie odmienny sposób konsumpcji treści. I tu nie ma wielkiej niespodzianki – dobry marketer już wie, że trzymanie się sztywnych schematów działania nie sprawdzi się w tym roku. Ale wie też, że kołem ratunkowym jest big data. Co można zyskać? Big data pozwala lepiej poznać i zrozumieć odbiorców contentu, a także odpowiada na dwa ważne pytania: w jaki sposób i gdzie publikować treści. To również niezbędny element do zbudowania contentu spersonalizowanego i odpowiadającego na konkretne potrzeby odbiorców (a w tym roku na pewno to będzie jeden z wiodących trendów).
Daj poznać wartość swojej pracy
Z twardymi danymi nie można dyskutować. Modelowanie atrybucji oraz określanie ROI to dość prosty sposób na wykazanie wartości swojej pracy (a nawet pojedynczych tekstów). W końcu najefektywniej negocjuje się liczbami, wykazując potrzebę zwiększenia budżetu na marketing.
Tyle teoria. Pandemia nadal szaleje, kolejne restrykcje nie ułatwiają życia przedsiębiorcom. I tu ważna sprawa: nawet w czasie kryzysu, nie warto drastycznie zmniejszać budżetu marketingowego. Dlaczego? Na krótką metę pojawią się oszczędności, jednak nie można zapominać, że to widoczność na rynku gwarantuje późniejszą rentowność. Protip: z małym budżetem też można wiele!
SoMe: licz na reklamę, nie na ruch organiczny
Aż dziw bierze, że marketingowym słowem roku, nie stały się „social media”. W czasie lockdownu niemal natychmiast większa część komunikacji (biznesowej i prywatnej) przeniosła się do mediów społecznościowych. Z jednej strony to szansa dla brandów na zebranie pokaźnej ilości informacji o konsumentach, ich potrzebach i preferencjach. Z drugiej – może to oznaczać, że będą musiały wzrosnąć budżety na reklamę w SM, żeby zrealizować cele kampanii. Zwiastować to może także koniec ruchu organicznego na Facebooku i Instagramie dla marek.

ZOBACZ TEŻ: Google Analytics 4 – przełom w analityce internetowej
Komunikacja 2021: autentyczna, spersonalizowana i empatyczna
Nadmiar contentu to nasza codzienność. Skutkuje to nie tylko irytacją (szczególnie gdy jest słabej jakości), ale wywołuje efekt content blindness. Konsumenci są przebodźcowani contentem niskiej jakości, który pokazuje nierzeczywisty obraz świata (w skrócie idealny). Remedium? Autentyczność. Tylko tyle i aż tyle. Gwarantuję, że pokazanie zaplecza marki, a nie tylko wystawy, zaowocuje zaangażowaniem konsumentów, co zazwyczaj przekłada się na wizerunek oraz sprzedaż.
Do tej komunikacyjnej układanki trzeba dodać jeszcze personalizację komunikatu. I nie, nie mam na myśli dodania imienia odbiorcy w newsletterze. Chodzi o dopasowanie komunikatu do każdego z etapów podróży zakupowej. Unikalność przekazu to sposób na przykucie uwagi, o którą szczególnie mocno będziemy walczyć. A pomoże nam w tym – trzeci element – mapa empatii. Czas zainwestować swój czas w tworzenie bardziej dogłębnej analizy potrzeb konsumentów. Dzięki temu praca nad językiem i formą komunikacji może przełożyć się na efektywność kampanii marketingowych.

Content lubi intrygujące formaty
Uważam, że w tym roku będziemy obserwować raczej rozwój znanych formatów niż pojawienie się całkiem nowych. Nie wyklucza to oczywiście ich kreatywnego potencjału. Z czego warto korzystać, by dotrzeć do odbiorców?
⦁ Video content: szacuje się, że do 2022 roku 82% contentu w internecie będzie w formie video. Nie wydaje się to zaskakujące, bo nie jest to najnowszy format. W poprzednich latach już słyszeliśmy o tym, że to będzie rok video. Jednak tym razem kontekst (postpandemia) może sprawić, że rozwój tego formatu porządnie nas zadziwi.
⦁ Podcasty: według danych Spotify, w pierwszym półroczu 2020 wysłuchano ponad 300% więcej godzin podcastów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jaka tematyka porywa słuchaczy? Głównie związana z biznesem, przemysłem, technologią, sportem, rodziną i związkami, ale też nauką, kulturą, książkami, ekologią, sprawami społecznymi, inwestycjami czy małymi przedsiębiorstwami. Czy już widzisz pole do działania dla Twojego brandu?
⦁ Blogi z optymalizacją SEO: Ostatni czas pokazał, że posiadanie bloga firmowego to już must have. Korzyści? Buduje zaufanie do marki, pokazuje ją jako eksperta, a także przekazuje content wartościowy dla klienta, a to przekłada się na ich zaangażowanie. Spoiler: bez dobrego SEO się nie obejdzie.
⦁ Featured snippet, czyli krótki tekst, który Google wybiera z wyniku wyszukiwania, zawierającego zwięzłą odpowiedź na zadane pytanie szukającego. To kolejny sposób na lepszą pozycję w wyszukiwarce. A po wprowadzeniu Core Web Vital może być z nią ciężko.
⦁ Interaktywny content: w ostatnich latach content tekstowy to za mało, by się przebić w internecie. Możliwości jest wiele: interaktywne formularze, webinary, quizy, infografiki. W sytuacji, gdy większość czasu spędzamy w świecie wirtualnym, takie formaty zdecydowanie wygrywają i na pewno będziemy obserwować ich znaczący rozwój.
Last but not least
Wszystko to, co przedstawiłam ma ogromną wartość i może zapewnić przewagę nad konkurencją. Jednak jestem przekonana, że bez gotowości na szybką zmianę obranej drogi oraz dużej dozy uważności i kreatywności nie będziemy w stanie skutecznie działać marketingowo w 2021. A warto się postarać, bo marketing może zmieniać świat na lepsze!
POLECAMY RÓWNIEŻ: Networking, warsztaty, dyskusje. Na Founders.pl spotykają się przedsiębiorcy
Jedna odpowiedź
ciekawie napisane, ze zrozumieniem. Konkretne informacje.
Możliwość komentowania została wyłączona.