Techniczna optymalizacja strony WWW – czy jest konieczna?

Techniczna optymalizacja strony WWW – czy jest konieczna?

Internet to najszybciej rozwijająca się baza wiedzy dostępna dla przeciętnego Kowalskiego. Codziennie powstaje dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy nowych stron internetowych. Sklepy internetowe, fora, portale informacyjne, proste strony wizytówkowe czy blogi – większość z nich tworzona jest przez developerów, którzy nigdy nie zetknęli się z pojęciem pozycjonowania, a słowo optymalizacja kojarzy się im raczej z usprawnianiem i czyszczeniem kodu ze zbędnych elementów niż z przystosowaniem stron dla silników wyszukiwarek internetowych. Nie oznacza to, że ich strony są złe – robią je najlepiej jak potrafią, zgodnie z najlepszymi praktykami – jednak aby zaistnieć w sieci, trzeba czegoś więcej.

Jeżeli chcesz budować swoją widoczność w Internecie w oparciu o popularne wyszukiwarki, techniczna optymalizacja strony internetowej jest obowiązkowa. Prawidłowo wykonana pozwala także podnieść poziom zadowolenia użytkownika z korzystania ze strony czy też obniżyć koszty reklamy w sieci Google.

Co to jest SEO? Optymalizacja strony internetowej w pigułce

SEO – Optymalizacja strony internetowej (z angielskiego search engine optimization) to krótko mówiąc czynności mające na celu lepsze dostosowanie strony na potrzeby wyszukiwarek w celu osiągnięcia wyższych pozycji w wynikach wyszukiwania (tzw. SERPach). W głównej mierze będzie to Google – udział w rynku tej wyszukiwarki to 92,7% – a w następnej kolejności Bing, Yahoo, Baidu, DuckDuckGo czy Yandex.

Temat optymalizacji stron internetowych jest dość szeroki i zaliczyć do niego możemy m.in takie działania w obrębie witryny jak:

  • przyspieszenie ładowania się strony,
  • przystosowanie strony do urządzeń mobilnych,
  • uporządkowanie kodu strony,
  • optymalizacja architektury informacji strony internetowej,
  • usprawnienie crawlowania strony,
  • zmiany adresów URL na przyjazne,
  • modyfikacje znaczników title i meta description z uwzględnieniem słów kluczowych,
  • optymalizacja zdjęć i grafik,
  • optymalizacja treści z uwzględnieniem fraz kluczowych, nasycenie słowami kluczowymi tekstów oraz nagłówków h1, h2, h3,
  • optymalizacja struktury i rozbudowa linkowania wewnętrznego,
  • wdrożenie danych strukturalnych.


Optymalizacja strony WWW zawsze powinna być wykonana w oparciu o audyt SEO.

Przykładowe elementy sprawdzane podczas audytu SEO
Audyt SEO – przykładowe elementy poddawane analizie w audycie. Źródło: https://ks.pl/audyt-seo


Niezależnie od tego, pod jaki silnik wyszukiwania będziesz optymalizował stronę, warto wiedzieć, że wyszukiwarki oceniają witryny za pomocą mniej lub bardziej skomplikowanych algorytmów. Bazując na czynnikach wewnętrznych (aspekty techniczne i semantyczne) i zewnętrznych (linki prowadzące do danej strony) algorytmy te są w stanie klasyfikować miliony stron i zwracać na zapytania użytkowników najbardziej trafne wyniki.

W tym tekście nie będę rozwodził się nad tym na czym polega optymalizacja strony internetowej i jak ją wykonać. Na ten temat powstało wiele poradników i materiałów wideo zarówno w języku polskim jak i angielskim. Skupię się za to na elementach, które uzmysłowią jak ważna jest techniczna optymalizacja strony.

Kiedy optymalizacja strony www jest niezbędna?

Odpowiedź może być tylko jedna.

Zawsze!

Algorytmy wyszukiwarek zmieniają się niemal codziennie i raz wykonana optymalizacja za kilka miesięcy może już być nieaktualna. Także nowe portale wymagają działań mających na celu lepsze przystosowanie ich pod silniki wyszukiwarek. Jeżeli nadal masz wątpliwości czy warto podjąć się optymalizacji strony internetowej – samodzielnie czy też powierzyć to zadanie specjaliście SEO – poniżej przedstawiamy 7 symptomów, które wskazują na konieczność takich działań.

1. Brak strony w wynikach wyszukiwania

Twoja strona nareszcie jest gotowa. Jeszcze ciepła, prosto od dewelopera. Po prostu majstersztyk.

Nie możesz doczekać się kiedy zobaczą ją Twoi klienci lub czytelnicy. Czekasz dzień, drugi ale strona nadal nie pojawia się w wynikach wyszukiwania na słowa kluczowe, nawet na zapytania brandowe.

To częsta przypadłość, na którą cierpią strony nowo utworzone lub takie które poddane były liftingowi. Programista zapomniał usunąć znaczniki blokujące indeksowanie lub dyrektywy ograniczające robotom możliwość przeskanowania zasobów. Na czym polega optymalizacja strony w takim przypadku? Na usunięciu blokujących roboty elementów. Nie zawsze jednak łatwo znaleźć przyczynę.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

Pierwszym krokiem będzie zaglądnięcie w źródło strony i poszukać znacznika <meta name=”robots”>. Posiłkować się można także różnymi rozszerzeniami do przeglądarek (META SEO Inspector czy Nofollow). Obecność atrybutu content o jednej z podanych niżej wartości może być przyczyną nieobecności w SERPach:

  • noindex – strona internetowa nie będzie mogła zostać umieszczona w indeksie,
  • none – działa tak samo jak noindex, przy czym każdy link ze strony będzie traktowany jako link nofollow,
  • noimageindex – blokuje jedynie indeksowanie grafik. Problem zaczyna się wtedy, kiedy główną treść Twojej strony WWW są zdjęcia,
  • unavailable_after: [date/time] – raczej rzadko spotykana wartość. Informuje roboty o tym, że strona nie może być umieszczana w wynikach wyszukiwania po określonym czasie,
  • nofollow – wartość ta informuje, że robot nie powinien podążać za odnośnikami znajdującymi się na stronie. Może to opóźnić odkrycie nowych podstron, a w rezultacie sprawić, że w indeksie nie będzie tyle stron ile byśmy chcieli.


Kolejnym krokiem będzie sprawdzenie pliku robots.txt. Najlepiej użyć narzędzia do walidacji takiego jak robots.txt Validator and Testing Tool czy Testera pliku robots.txt dostępnego z poziomu Google Search Console. Po prostu wklej adres URL w jedno z wybranych narzędzi i sprawdź czy adres nie jest przypadkiem niedostępny dla robotów.

Więcej o pliku robots.txt i o tym jak go stosować piszę na moim blogu.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Strona internetowa nie jest blokowana przed indeksacją znacznikiem meta ani też w robots.txt a mimo to nie wyświetla się w wynikach wyszukiwarki Google? Być może dyrektywa zabraniająca skanowania i indeksowania przesyłana jest nagłówkiem HTTP lub za pomocą skryptu JS. W takiej sytuacji dobrze jest skonsultować się ze specjalistą SEO.

2. Zbyt mała liczba zaindeksowanych stron

Tak jak w powyższym punkcie problem może leżeć w blokowaniu indeksowania pewnych obszarów witryny, ale nie jest to jedyny przypadek. Także szybkość ładowania strony może być przyczyną niewielkiej liczby podstron w indeksie. Im szybciej wczytuje się nasza strona tym więcej zasobów robot będzie w stanie pobrać, a tym samym zaindeksować.

Nawet jeżeli czas ładowania jest odpowiedni liczba zaindeksowanych stron może nie rosnąć. Przy niewłaściwie skonstruowanej strukturze robot może wciąż skanować te same podstrony nie docierając do tych ukrytych niżej w hierarchii.

Raport Stan - Porównanie ilości zaindeksowany i wykluczonych adresów URL zawartych w mapie strony
Ponad 25% podstron nie zostało zaindeksowanych. Może to wskazywać na problem z crawlowaniem stron.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

To czy adresy URL blokowane są przez robota sprawdzisz kierując się wskazówkami z poprzedniego punktu. Aby sprawdzić jak dużo stron czeka w kolejce do zaindeksowania, warto zajrzeć do Google Search Console zakładka Stan. Najlepiej, jeżeli będziesz miał zweryfikowany plik sitemap.xml z wszystkimi podstronami. Wtedy wystarczy z listy nad wykresem wybrać filtrowanie po mapie witryny. Na wykresie pokażą się adresy zaindeksowane (na zielono) oraz wykluczone (na szaro). Z elementów wykluczonych będą nas interesowały dwie pozycje:

  • strona zeskanowana, ale jeszcze nie zindeksowana,
  • strona wykryta – obecnie nie zindeksowana.

Jeżeli mimo upływającego czasu liczba stron w obu tych kategoriach nie zmniejsza się, może to oznaczać problem z crawlowaniem strony.

Ilość zaindeksowanych stron możemy także szybko sprawdzić operatorem wyszukiwania site:.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Wykrycie, w którym miejscu występuje problem, bez specjalistycznych narzędzi może nastręczać sporych kłopotów. Przeważnie wymagany będzie pełen crawl sklepu lub portalu i jego gruntowna analiza. Specjalista SEO, dysponujący doświadczeniem i niezbędnymi narzędziami, szybciej wykryje obszar, który wymagać będzie optymalizacji.

3. Zbyt duża liczba zaindeksowanych stron

A co jeśli Twoja strona ma za dużo zaindeksowanych stron? Co w przypadku kiedy robot odkrywa coraz to nowsze strony i poświęca cenny czas i zasoby na indeksowanie bezwartościowych podstron?

Taka sytuacja również może odbić się niekorzystnie na widoczności Twojej strony. W gąszczu zaindeksowanych podstron robot może nie być w stanie określić, która powinna rankować na dane słowa kluczowe. Dodatkowo nadmiar zaindeksowanych stron może też wskazywać na obecność wirusa, który jest w stanie utworzyć mnóstwo adresów URL, które na różne sposoby wykorzystywane są do manipulacji algorytmami wyszukiwarek internetowych.

Stan indeksu po ataku wirusa.
Ilość zaindeksowanych adresów URL dla lokalnej firmy po ataku wirusa. Warto tutaj zwrócić uwagę na to, że Google miał problemy z wyindeksowaniem tych stron mimo tego, że zwracały kod odpowiedzi serwera 404 już po usunięciu wirusa.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

Także tutaj z pomocą przychodzi nieoceniony operator wyszukiwania site: oraz zakładka Stan w GSC. Optymalizacja strony internetowej w takim przypadku polegać będzie na wyłączeniu z indeksowania niepotrzebnych stron – takich jak koszyk, konto klienta, widoki sortowania czy filtry. Pomocne też będzie ustawienie atrybutu rel=nofollow na linki prowadzące do tego typu stron.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Ustawienie parametru rel=nofollow oraz dodanie mata tagu noindex może wymagać modyfikacji szablonu. Bez pomocy programisty może się nie obejść. Z kolei w przypadku ataku wirusa niezbędna wręcz będzie interwencja specjalisty, który określi prawdopodobną przyczynę przedostania się złośliwego oprogramowania na serwer, wyczyści katalog ze znalezionych, zainfekowanych plików oraz zabezpieczy przed podobnymi sytuacjami w przyszłości.

Infekcja mogła także spowodować nadszarpnięcie lub całkowite pozbawienie autorytetu domeny. W takim przypadku strona może na jakiś czas zniknąć z wyników wyszukiwania. Usunięcie wadliwych adresów URL i zrzeczenie się linków z wątpliwych domen to pierwsze kroki, jakie trzeba podjąć, jeżeli chcemy odzyskać utracone pozycje.

4. Problem z renderowaniem strony

Podstawą każdej optymalizacji strony jest audyt SEO. Jednym z elementów poddanych analizie w tym dokumencie jest to, w jaki sposób roboty widzą naszą stronę. Wydawać by się mogło, że jeżeli użytkownik poprawnie widzi zawartość strony to i robot nie powinien mieć z tym problemu.

Niestety. Roboty nieco inaczej renderują stronę internetową niż przeglądarki.

Po pierwsze – ze względu na wielkość samego Internetu – mają one ograniczony czas jaki mogą poświęcić na wygenerowanie strony. Jeżeli czas ładowania jest niezadowalający może się okazać, że bot nie miał czasu pobrać wszystkich istotnych zasobów.

Po drugie część zasobów może być zablokowana lub generowana przez kod JavaScript. W skrajnym przypadku roboty dostawać będą biała stronę bez treści. Szczególną uwagę na problem z renderowaniem należy zwrócić dla witryn, w których poszczególne elementy doładowują się z użyciem JS, AJAX’a lub przy pozycjonowaniu aplikacji SPA.

Problem z renderowaniem aplikacji SPA przez Google
Przykładowy problem z renderowaniem treści. Google nie było w stanie wyrenderować stron utworzonej przez aplikację SPA.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

Poprawność wygenerowania renderu przez roboty możemy sprawdzić na kilka sposobów.

Google Search Console – Wystarczy sprawdzić adres URL wersji aktywnej i przejść do zakładki zrzut ekranu. Po chwili pojawi się render wskazanej strony WWW. Często jednak robotowi nie udaje się pobrać wszystkich zasobów przez co narzędzie to nie oddaje w pełni tego, jak wygląda strona oczami robota.

Test optymalizacji mobilnej – dzięki temu narzędziu sprawdzisz swoją stronę internetową pod kątem optymalizacji pod urządzenia mobilne. Po prawej stronie zostanie też wygenerowany render.

Fetch & Render – to darmowe narzędzie (dostępne pod adresem: https://technicalseo.com/tools/fetch-render/), dzięki któremu sprawdzimy, w jaki sposób robot widzi naszą stronę. Wystarczy podać adres i określić klienta użytkownika (możemy wybrać spośród 41 najpopularniejszych). Opcjonalnie możemy też podać język i lokalizację. Aby zobaczyć wyrenderowaną stronę nie zapomnij zaznaczyć pola Render.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

W dużej mierze czekają nas poprawki w kodzie, które trzeba będzie zlecić programiście. Przyda się też pomoc SEOwca, aby określił przyczynę problemów z renderowaniem strony internetowej i zaproponował najlepsze rozwiązanie. Jeżeli Twoja strona działa jako aplikacja SPA, koniecznie należy zwrócić uwagę na to, czy roboty poprawnie ją wyświetlają.

 Wersja mobilna vs wersja standardowa
Porównanie widoku strony dopasowanej do urządzeń mobilnych i strony, która nie jest responsywna.

5. Problem z wersją mobilną

W dobie Mobile Index First każda optymalizacja strony internetowej powinna skupiać się na wersji mobilnej. Coraz większy udział wyszukiwań na smartfonach sprawił, że Google systematycznie wprowadza poprawki do algorytmów mające na celu zwiększenie wpływu wersji mobilnej na ostateczny ranking w wyszukiwarce.

Problemy z responsywnością mogą też przekładać się na negatywne doświadczenia użytkowników, co skutkuje niższą konwersją, niższym dochodem z reklam czy utratą zaufania w oczach potencjalnych klientów.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

To czy Twój portal jest responsywny (lub posiada dedykowana wersję mobilną) sprawdzisz kilkoma sposobami.

Najprostszym jest skorzystanie ze własnego smartfona i sprawdzenie kilku, kilkudziesięciu podstron i wypróbowanie najważniejszych funkcjonalności. Oczywiście nie przetestujemy tak strony na każdej z możliwych rozdzielczości.

Z pomocą przychodzi nam niezawodne narzędzie DevTools. Po jego uruchomieniu mamy możliwość wybrania spośród najpopularniejszych urządzeń mobilnych lub wybranie trybu responsywnego, w którym mamy pełną swobodę w ustawianiu rozdzielczości ekranu.

Możemy również przeprowadzić Test optymalizacji mobilnej, lub sprawdzić zakładkę Obsługa na urządzeniach mobilnych w Google Search Console. Jeżeli roboty wykryją jakieś problemy z dopasowaniem treści do smartfonów zostaną one wylistowane w GSC.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Dopasowanie do urządzeń mobilnych nie jest sprawą łatwą i wymaga interwencji dewelopera. Jeżeli Twój szablon nie jest responsywny wymagana będzie gruntowna przebudowa lub całkowita jego zmiana.

Jeżeli mimo posiadania wersji mobilnej GSC uparcie zgłasza błąd, winę może ponosić czas ładowania się strony lub problemy z jej renderowaniem. Specjalista, wykonując optymalizację strony, będzie w stanie określić przyczyny takiego stanu rzeczy oraz zaproponować stosowne rozwiązanie.

6. Szybkość ładowania się strony

Jeżeli czekasz kilka sekund na to, aż na ekranie pojawi się choćby pierwsza linijka treści to wiedz, że masz problem z szybkością. Dla większości z nas długi czas oczekiwania na załadowanie się strony jest niedopuszczalny i już po chwili rezygnujemy z wizyty na danej stronie internetowej. Dlatego też optymalizacja strony pod kątem szybkości jest jednym z podstawowych elementów optymalizacji, którego nie wolno pomijać ani bagatelizować.


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

Pierwszym sygnałem problemów z szybkością jest długi czas oczekiwania na wyświetlenie treści strony. Tutaj jednak dużą rolę odgrywa też jakość połączenia z internetem. Warto więc sprawdzić przy użyciu kilku narzędzi, jaka ta prędkość faktycznie jest.

PageSpeed Insights – podstawowe narzędzie przy optymalizacji strony internetowej. Poza parametrami stricte dotyczącymi szybkości PSI podaje także informacje pomocne przy ocenie doświadczeń użytkownika (Web Core Vitals)

Web Core Vitals


Pingdom – dzięki niemu sprawdzisz, jak szybko ładuje się strona, jaka jest jej waga, ile zostało wysłanych żądań do serwera oraz sumaryczną ocenę jakościową. Zaletą tego narzędzia jest możliwość wybrania jednej z kilku lokalizacji z jakiej będzie odbywał się te testy.

GTMetrix – funkcjonalnościami przypomina dwie poprzednie pozycje. Jako anonimowy użytkownik jesteśmy w stanie przetestować stronę z jednej lokalizacji (Vancouver, Canada)

DevTools – analizując stronę tym narzędziem – w zakładce Network – jesteśmy w stanie sprawdzić, jak szybko strona w pełni się załadowała, które elementy długo sie ładują, jaki protokół wykorzystywany jest do pobierania danych i czy wszystkie zasoby udało się załadować. Zaletą DevTools jest to, że możemy testować prędkość zarówno przy rzeczywistym transferze danych jak i zasymulować połączenie 3G.

Google Search Console – raport Szybkość wprawdzie został zastąpiony przez Podstawowe wskaźniki internetowe, jednak na jego podstawie nadal można stwierdzić, które adresy internetowe wymagają optymalizacji.

Google Analytics – raport Zachowanie -> Szybkość witryny zawiera cenne informacje, które można wykorzystać przy optymalizacji stron. Raport zawiera takie informacje jak: średni czas wczytywania strony, sugestie dotyczące szybkości strony czy też ocenę PageSpeed.

Innymi sygnałami, które powinny nas skłonić do przyjrzenia się prędkości ładowania strony jest m.in. współczynnik odrzuceń z Google Analytics, błędy serwera 5xx lub problemy z renderowaniem strony przez roboty.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Poprawki optymalizacyjne dotyczące szybkości z pewnością będa wymagały pomocy dewelopera. Przyda się też wiedza specjalisty SEO. Wskaże on te elementy stron WWW, którymi należy zająć się w pierwszej kolejności.

7. Brak lub niedokładne wdrożenie certyfikatu SSL

Zabezpieczenie strony certyfikatem SSL to obecnie obowiązek każdego właściciela strony internetowej, który zbiera i przetwarza dane osobowe za pośrednictwem strony www. Zapewnia to bezpieczeństwo korzystania z witryny i buduje zaufanie do portalu. Dodatkowo szyfrowanie połączeń między serwerem a użytkownikiem jest jednym z potwierdzonych przez Google czynników rankingowych. Dlatego też na stronie internetowej warto mieć poprawnie wdrożony certyfikat.

Oznaką braku lub niepełnej ochrony jest przekreślona kłódka, trójkąt z wykrzyknikiem, informacja o nieszyfrowanym połączeniu lub inny symbol w pasku adresu.

brak SSL
Wejście na stronę zabezpieczoną certyfikatem SSL skutkuje wyświetleniem informacji o możliwym zagrożeniu. 


Jak sprawdzić czy mnie to dotyczy?

Nawet kiedy mamy wdrożony certyfikat SSL i nasza strona WWW korzysta z protokołu https:// nie zawsze obok adresu wyświetli się zamknięta kłódka. Powodów może być kilka. Od stosowania certyfikatów od niezaufanych dostawców, poprzez błędy podczas instalacji aż po wygaśnięcie certyfikatu. Dość często pojawia się też problem z tzw. Mixed Content, czyli z sytuacją kiedy część zasobów ładowana jest protokołem http://.

Jeżeli w przeglądarce Twoje adresy URL nie są oznaczone zamknięta kłódką, konieczna będzie analiza przyczyny takiego stanu rzeczy.


Kiedy będziesz potrzebował specjalisty?

Programista przyda się z pewnością wtedy, kiedy mamy problem z prawidłową instalacją certyfikatu bezpieczeństwa. Pomoże on przejść przez cały proces oraz powinien wykonać stosowne przekierowania z wersji HTTP na HTTPS.

Z kolei uporanie się z Mixed Content jest zadaniem stosunkowo prostym lecz czasochłonnym. Jeżeli nie chcesz marnować czasu na przeszukiwanie całej strony w poszukiwaniu wadliwych URLi, warto zaufać specjaliście SEO, który w ramach optymalizacji strony przygotuje listę miejsc, które wymagają interwencji.

Czy warto technicznie optymalizować stronę?

Tak. Nawet jeżeli nie planujesz podboju wyszukiwarki, a pozycjonowanie stron to nie Twoja bajka, wykonaj optymalizację strony dla jej użytkowników. Nawet najlepsze treści nie zapewnią Ci zaangażowania użytkowników, jeżeli nie ułatwisz ich konsumpcji. To samo dotyczy sklepów – błędy w poruszaniu się po sklepie i długi czas oczekiwania na pojawienie się strony raczej nie przysporzą Ci nowych klientów. Jeszcze dziś sprawdź koniecznie czy Twoja strona WWW wymaga optymalizacji!

Spis treści:

Może Ci się spodobać także: