Google Marketing Platform. W Polsce powstał unikatowy w skali światowej ebook

Google Marketing Platform. W Polsce powstał unikatowy w skali światowej ebook

Agencja Sales Tube była pierwszym certyfikowanym resellerem Google Marketing Platform w Europie Środkowo-Wschodniej. Jako, że mało osób wie, czym jest GMP i jakie możliwości w nim drzemią, specjaliści z tej agencji postanowili wyedukować rynek i stworzyli ebooka, pod którym podpisał się sam Google. Do rozmowy zaprosiliśmy Luizę Nowak oraz Jacka Józwiaka – jednych z autorów publikacji.


Czym jest Google Marketing Platform? 

Jacek: Google Marketing Platform to platforma do zarządzania całym digital marketingiem w jednym miejscu, dedykowana najbardziej zaawansowanym reklamodawcom. Google Marketing Platform składa się z dziewięciu różnych produktów, które służą do zakupu mediów i ich optymalizacji oraz analizy zachowań użytkownika na stronie. Ich działanie jest oparte na systemie one cookie co oznacza, że przy pełnej integracji platformy widzimy przekrojowe customer journey obecnych i potencjalnych klientów. W jednym miejscu spinamy ze sobą dane z różnych źródeł: GMP łączy się z systemem Android, YouTube, Gmail, Google Play czy Chromem. Google Marketing Platform pozwala nam trackować wszystkie źródła reklamowe, połączyć je w jeden ekosystem i analizować, jak nasze reklamy konwertują u konkretnych grup użytkowników. Możemy sprawdzić, które reklamy sprzedają, a które pomagają sprzedać innym. Widzimy, jakie produkty są najczęściej kupowane na naszej stronie i nad którymi użytkownik się zastanawia. Dzięki tym wszystkim informacjom możemy dokonać segmentacji użytkowników i zaoferować im komunikat szyty na miarę, który będzie odpowiadał im potrzebom, zainteresowaniom, a nawet sposobom konsumpcji mediów – na mobile, tablecie, desktopie itp. 

Bazując na tych insightach, możemy lepiej zaplanować nasz zakup mediów. Dla firm taka optymalizacja jest absolutnie kluczowa, bo kanały stale na siebie oddziaływują. Na przykład Programmatic razem z Performance Marketingiem, reklamami brandingowymi video, czy z reklamami w wyszukiwarce. Celem Google Marketing Platform jest to, by zoptymalizować te integracje na poziomie zaawansowanym, na poziomie całego budżetu mediowego a nie pojedynczego kanału. W przypadku dużych firm inwestujących w zakup powierzchni mediowej w internecie kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych, mówimy tu o potencjalnie olbrzymich oszczędnościach. 


Czy platforma jest płatna?

Jacek: Google sprzedaje te produkty za pośrednictwem swoich partnerów. Jednym z nich jest SalesTube. Produkty te są płatne ale model rozliczeniowy od konkretnego zakupu mediów czy od konkretnego produktu GMP. Aby skorzystać z Google Marketing Platform, trzeba zgłosić się do certyfikowanych partnerów, podpisać z nim umowę i korzystając z jego wsparcia wdrożyć produkty.  

WARTO PRZECZYTAĆ: Trendy w marketingu na 2021


W jakiej branży najlepiej sprawdzi się Google Marketing Platform? 

Jacek: Współpracujemy z każdą branżą. Wszystkie marki, które podchodzą do marketingu bardziej smart, znajdą zastosowanie dla GMP. W naszym ebooku pokazujemy case studies z branży turystycznej, automotive, e-commerce czy z typowych kampanii brandingowych. Wszystko zależy od produktu, z którego chcemy korzystać i etapu, na jakim znajduje się firma. Na przykład małej działalności gospodarczej nie jest potrzebny od razu Google Analytics 360. Przewaga GA 360 nad wersją podstawową jest zauważalna dopiero przy przekroczeniu konkretnego pułapu, kiedy nie wystarczają nam próbkowane dane i okrojone raporty. Google Marketing Platform składa się z różnych produktów i ma setki zastosowań, więc nadaje się do każdej branży. Po prostu niektóre funkcje rekomendujemy włączać stopniowo, biorąc pod uwagę budżet i możliwości biznesu. 


Skąd wziął się pomysł na stworzenie ebooka o tej tematyce? 

Luiza: Byliśmy piątą firmą na świecie i pierwszą w Europie Środkowo-Wschodniej, która zajęła się sprzedawaniem absolutnie wszystkich produktów Google Marketing Platform i zdobyła pełną certyfikację w tym zakresie. Jako lider sprzedaży i ambasador tych produktów, chcieliśmy wydać kompleksowe opracowanie, którego na rynku brakowało. Większość dostępnych publikacji była już nieaktualna lub wybiórcza. Warto też dodać, że za te podejmujące temat szerzej trzeba było zapłacić kilkadziesiąt euro. Dlatego wpadliśmy na pomysł, żeby wydać przewodnik, który krok po kroku przeprowadzi czytelnika przez cały system i odpowie na pytanie, w jakiej branży sprawdzą się poszczególne narzędzia. Na początku miała to być 30-stronicowa pigułka wiedzy, ale było to założenie bardzo naiwne. Gdy zebraliśmy kilkunastu ekspertów, z których każdy miał przygotować treść specjalistyczną, stwierdziliśmy, że musimy podejść do tego szerzej. Nasz ebook liczy teraz prawie 100 stron. Mimo że jest to publikacja o charakterze PRowym, naszym priorytetem od początku była merytoryka. Myślę, że najlepszym komplementem jest to, że dostawaliśmy pozytywne opinie od naszej konkurencji, która chętnie pobierała  ebooka. 


Ile osób pracowało przy tworzeniu Waszego ebooka o Google Marketing Platform i ile czasu Wam to zajęło? 

Luiza: 15 osób pracowało nad stroną merytoryczną, każdy był odpowiedzialny za swoją część, czyli opisanie poszczególnych narzędzi, wstęp czy szkolenia. Ten ostatni punkt jest bardzo ważny, bo samo podpisanie umowy z partnerem i podpięcie Google Marketing Platform nie znaczy, że wszystko zacznie “samo się kręcić”. Niezwykle istotna jest ciągła edukacja, dzięki temu czerpiemy z tych narzędzi maximum, wykorzystujemy ich cały potencjał. Trzeba zacząć od poprawnego wdrożenia Google Marketing Platform, dlatego użytkownik musi przejść odpowiednie szkolenie i w naszym ebooku też to zaznaczyliśmy.

Do strony merytorycznej dochodziła promocja i skład graficzny, na który poświęciliśmy sporo czasu. Zauważyliśmy, że publikacje, które ukazały się do tej pory, od strony wizualnej i UX nawiązywały stylistyką do lat 2003-2004. Postawiliśmy sobie za punkt honoru, żeby nasz ebook był atrakcyjny nie tylko pod względem treści, ale również przyciągał wzrok grafiką. Nasza publikacja ma 100 stron. Dzisiaj, gdy odbiorca nie czyta całych opracowań tylko skanuje treści, bardzo ważne jest, żeby utrzymać jego uwagę. Warstwa graficzna miała za zadanie nam to ułatwić. Nad całym projektem pracowało łącznie ponad 20 osób. Od początku zakładaliśmy, że ebook nie będzie produktem stricte sprzedażowym. Naszym celem była edukacja rynku i dlatego też dużą wagę przykładaliśmy do prostego języka. Unikaliśmy pisania od ekspertów dla ekspertów. Chcieliśmy, żeby każdy, kto sięgnie po ebooka, był w stanie wyciągnąć z niego coś dla siebie. Pomysł na projekt pojawił się w czerwcu, a ebook został wydany już w listopadzie. 


W ilu wersjach językowych wydaliście swojego ebooka?

Luiza: W dwóch: w wersji polskiej i angielskiej. Angielski jest tak uniwersalny w digitalu, że nie było potrzeby tworzenia produktu w innym, dodatkowym języku. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Skuteczny newsletter. Jak podnieść open rate? [tips&tricks]


Jak Google dowiedział się o Waszym przedsięwzięciu?

Jacek: Przyszliśmy do Google na etapie bardzo zaawansowanych prac, kiedy większość treści od strony merytorycznej była już na finiszu i właściwie ten projekt sam za siebie przemówił. Jednak dodatkowo przedstawiliśmy nasz pomysł i umotywowaliśmy go w jasny sposób. Wielu marketerów słyszało o GMP, ale nie mieli okazji bliżej się z nim zapoznać. Moglibyśmy stworzyć publikację tylko dla naszych klientów, ale nie zrobimy tego, bo widzieliśmy potrzebę edukacji całego rynku. Wtedy Google sam zasugerował nam, żeby przetłumaczyć ebooka i wydać go również w wersji angielskiej. Jeszcze przed nawiązaniem tej współpracy wiedzieliśmy, że zrealizujemy ten projekt – z Google lub sami. Cieszymy się, że udało się to zrobić wspólnie.


Czy musieliście spełnić jakieś wymagania, żeby Google podpisał się pod Waszym ebookiem? 

Jacek: Po przejściu całego procesu weryfikacji dokumentu Google nie miał żadnych uwag merytorycznych. Warto dodać, że gdyby nasz ebook był nastawiony na sprzedaż, Google zapewne nigdy by się pod tym nie podpisał. Za to pomysł edukacji spotkał się z entuzjastyczną reakcją, pewnie też dlatego, że jest to pierwsza taka publikacja na świecie. Nie mieliśmy problemu z zebraniem wypowiedzi pracowników Google, którzy na co dzień pracują z Google Marketing Platform


Jaką promocję zrobiliście dla Waszego ebooka? 

Luiza: Staraliśmy się to robić wielokanałowo. Nawiązaliśmy współpracę z tytułami branżowymi, uruchomiliśmy kampanię w social mediach. Dodatkowo w promocję zaangażowali się sami autorzy ebooka. Działania promocyjne miały swój punkt kulminacyjny w listopadzie, w momencie launchu publikacji. W tej chwili promujemy ją wśród naszych klientów

Jacek: Nie obawialiśmy się też wysyłać go do naszej konkurencji. Bo Google Marketing Platform jest dla ecommerce’ów, klientów z różnych branż, a my współpracujemy z kilkudziesięcioma agencjami. Więc z drugiej strony ten produkt został napisany dla agencji. Dotarła do nas informacja, że jedna z konkurencyjnych firm, gdy zatrudnia jakiegoś Juniora bądź stażystę, to w pierwszym dniu pracy daje mu do przeczytania nasz ebook. Bardzo nas to cieszy.


Myślicie nad rozwijaniem publikacji o Google Marketing Platform? 

Luiza: Branża digital rozwija się w zawrotnym tempie, więc mamy świadomość tego, że nasz ebook nie będzie aktualny przez długi czas. Jacek już ma milion pomysłów na to, co jeszcze można dopisać/ przygotować, więc na pewno nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.

ZOBACZ TEŻ: Apple wypowiada wojnę Facebookowi?

Spis treści:

Może Ci się spodobać także: